Miodowanie włosów – czy działa?
Ostatnio w internecie pojawiło się szaleństwo w postaci mody na miodowanie włosów. Nie wiem dokładnie, skąd wywodzi się ten trend, ale jedno jest pewne: robi prawdziwą furorę. Jednak czy rzeczywiście w tym przypadku zastosowanie miodu jest zasadne? Czy przypadkiem nie jest to lekka przesada? Cóż, dla potrzeb tego artykułu wypróbowałam zabieg miodowania. Co na to moje włosy? Hmm…
Miodowanie włosów – na czym polega?
W skrócie: to użycie miodu jako środka nawilżającego, aby poprawić wygląd i kondycję włosów. Ot mieszamy ulubioną odżywkę z łyżką miodu, nakładamy na włosy i gotowe! Dzieje się magia. Czy się rzeczywiście dzieje? Nie do końca. Już wyjaśniam dlaczego.
Miód składa się głównie z wody, glukozy, fruktozy, kwasów organicznych, flawonoidów i kilku innych ciekawych substancji (więcej dowiesz się tutaj: miód w kosmetyce). Nawilżające właściwości miodu mają wynikać z obecności właśnie cukrów prostych: fruktozy i glukozy. Pozostałe składniki mogą to działanie wspierać. Rzeczywiście, miód stosowany na skórę wpływa na nią korzystnie (poza przypadkami alergii), jednak jego działanie na włosy nie jest dla mnie aż tak oczywiste. A przypisywanie mu magicznych właściwości to dla mnie gruba przesada.
Aby w pełni ocenić potencjał miodu w kwestii jego wpływu na włosy, przeprowadziłam mały eksperyment. Polegał on na miodowaniu na dwa sposoby:
- Miodowanie zgodnie z przepisami dostępnymi w Internecie (miód + odżywka).
- Miodowanie samym miodem (miód rozcieńczony w niewielkiej ilości wody dla łatwiejszej aplikacji).
Czas na wnioski.
Czy miodowanie włosów działa?
W przypadku miodowania zgodnie z przepisami w internecie efekt był rzeczywiście zadowalający. Włosy mięciutkie, ładnie ułożone i nieco bardziej niż zwykle błyszczące.
W przypadku miodowania samym miodem efekt był… mizerny. Owszem, włosy były minimalnie bardziej miękkie, niż po zwykłym myciu szamponem, ale nadal nie było w tym krzty magii. Wręcz przeciwnie, zaczęły się bardziej elektryzować i puszyć. Były też nieco bardziej szorstkie.
Ok, w takim razie czy miodowanie nie działa? Otóż przeprowadziłam „próbę kontrolną”. Wykonałam miodowanie bez miodowania, czyli nałożyłam samą odżywkę. Efekt był dokładnie taki sam, jak przy zastosowaniu odżywki z miodem. Wnioski? Chyba nasuwają się same.
Miodowanie włosów – co może dać?
Sądzę, że miodowanie włosów jest zabiegiem mocno przereklamowanym na potrzeby internetowej społeczności. Jednak miód może w pewnych przypadkach dać efekty, których niekoniecznie oczekujemy. Chodzi o efekt delikatnego rozjaśnienia włosów, który będzie widoczny dopiero po kilku tygodniach (jak nie miesiącach!) regularnego stosowania.
Nie mam nic przeciwko pielęgnacji włosów z użyciem miodu, być może dokładniejsze badania w tej kwestii pokażą jakieś zaskakujące wyniki. Jednak na ten moment nie sądzę, aby miodowanie było tak cudownym zabiegiem, jak sugeruje internetowy świat.
Też jestem sceptycznie nastawiona do miodowania. Tiktokowa moda i nic więcej 😉