Duchowe życie zwierząt, Peter Wohlleben – recenzja
Bez wątpienia zwierzęta postrzegamy przez pryzmat własnych z nimi doświadczeń – oczywiste. Zarówno te dobre jak i te złe doświadczenia budują nam obraz tych stworzeń, co silnie widać na przykładzie zwierząt domowych. Co jednak w przypadku tych żyjących poza naszym wzrokiem? Setek tysięcy większych i mniejszych, uroczych lub przerażających, które umykają naszym oczom? Duchowe życie zwierząt to książka, która odsłania więcej, niż jesteśmy w stanie dostrzec. Mimo że uważam ją za cenną lekturę, nie mogłam się pozbyć jednej natrętnej myśli, która co jakiś czas pojawiała się w mojej głowie. Bambinizm.
Spis treści:
- Duchowe życie zwierząt – informacje podstawowe
1.1. Duchowe życie zwierząt – spis treści - Duchowe życie zwierząt – czy na pewno duchowe?
2.1. Duchowe życie zwierząt – wnioski
Sprawdź recenzje dwóch pozostałych książek z tej serii:
Duchowe życie zwierząt – informacje podstawowe
Tytuł: Duchowe życie zwierząt
Autor: Peter Wohlleben
Wydawnictwo: OTWARTE
Liczba stron: 264
Format: 14 x 21 cm
Wydanie: Kraków 2022
Duchowe życie zwierząt – spis treści:
Wprowadzenie
Miłość macierzyńska do ostatniego tchu
Instynkty – uczucia drugiego sortu?
O miłości do ludzi
Tlący się płomyk
Głupia świnia
Wdzięczność
Stek kłamstw
Łapaj złodzieja!
Śmiało!
Czarno-białe
Ciepłe pszczoły, zimne jelenie
Inteligencja roju
Ukryte zamiary
Tabliczka mnożenia
Czysta frajda
Pożądanie
Mocniejsza niż śmierć
Imiona
Żałoba
Wstyd, żal i skrucha
Współczucie
Altruizm
Wychowanie
Jak pozbyć się dzieci?
Dzikość nieoswojona
Kiszki na grzance
Szczególny aromat
Wygoda
Brzydka pogoda
Ból
Strach
High society
Dobro i zło
W objęcia Morfeusza
Zwierzęcy jasnowidze
Zwierzęta też się starzeją
Obce światy
Sztuczne biotopy
W służbie człowieka
Komunikaty
Gdzie tkwi dusza?
Posłowie: krok do tyłu
Podziękowania
Przypisy
Duchowe życie zwierząt – czy na pewno duchowe?
Bambinizm, serio? Czy to nie jest obraza dla autora, który z przyrodą ma przecież do czynienia na co dzień? Niekoniecznie, to mnie dopadło to wrażenie. Bambinizm, czyli wyidealizowane postrzeganie świata przyrody jest bolączką, którą dostrzegam dość często. Szczególnie u osób, które z przyrodą mają do czynienia bardzo rzadko. Dlaczego właśnie bambinizm chodził mi po głowie podczas czytania Duchowego życia zwierząt?
Życie w lasach, na łąkach, bagnach i w wielu innych miejscach toczy się po swojemu. Jedne zwierzęta zjadają drugie, drugie zjadają trzecie, inne wybierają pokarm roślinny. Wszystko tam ulega nieustannym przemianom. Zależności jest tak wiele, że nie sposób je wszystkie opisać. Jednak w omawianej książce miałam wrażenie, że autor celowo (choć nie zawsze wprost) przypisuje je czemuś, co my nazywamy właśnie duchowością.
Romantyczny pogląd, choć piękny, znacznie utrudnia postrzeganie procesów w przyrodzie jako coś, co się po prostu dzieje i dziać będzie. I tu, w tej wąskiej przestrzeni przypuszczeń pojawia się miejsce na idealizowanie świata przyrody. Gdy trafi to na podatny grunt – katastrofa gotowa. I nie chodzi o to, aby zjawiska w przyrodzie traktować zero-jedynkowo, lecz aby zdawać sobie sprawę, że nasza romantyczna natura może ją znacząco zniekształcać. Stąd pojawiają się niekorzystne z punktu widzenia rodzimej fauny i flory pomysły, aby je wzbogacać organizmami obcymi (rośliny inwazyjne). I tak my pszczelarze również możemy uderzyć się w pierś (nawłoć kanadyjska). Choć błędów tego typu jest dużo więcej i pochodzą one z różnych środowisk.
Książka czytana ze świadomością tego, jak surowa, brutalna i bezwzględna potrafi być przyroda, nie wyrządza żadnej krzywdy. Brakuje mi jednak w niej bardziej podejścia z nieco mniejszą dozą emocji. Bo o ile Sekretne życie drzew przedstawia organizmy, które trudno nam traktować na równi, o tyle zwierzęta budzą o wiele więcej naszej empatii.
Duchowe życie zwierząt – wnioski
- świetna lektura, choć czuć w niej sporo romantyzmu,
- dużo anegdot, własny doświadczeń – na plus,
- lista wartościowych źródeł.